Mniejsza ruchliwość i przebywanie w izolacji w znacznym stopniu wyhamowały naturalne procesy regeneracyjne, a także osłabiły mechanizmy oczyszczania. A wiosna jest właśnie tą porą, kiedy w szczególny sposób powinniśmy zadbać o detoksykację. W tym roku nabiera to wyjątkowego znaczenia, bo mamy za sobą nie tylko zimę, ale ponad rok przymusowego zamknięcia.

 

Właśnie dlatego tegoroczne oczyszczanie powinno być bardziej wszechstronne niż w poprzednich sezonach. Winno objąć porządki zarówno we wnętrzu organizmu, jak i na zewnątrz.

Zacznijmy – dość nietypowo – od tych drugich, bo mogą one pozytywnie wpłynąć na naszą psychikę. To natomiast, gdy będziemy odpowiednio podbudowani, może ułatwić oczyszczenie wnętrza organizmu.

– Takie podejście wydaje mi się jak najbardziej uzasadnione – mów dr Janusz Zdzitowiecki – specjalista medycyny estetycznej.

Gdy zewnętrznie czujemy się zadbani i odnowieni, ma to wpływ na naszą ogólną kondycję. Także na procesy oczyszczania, tak istotne szczególnie w okresie wiosennym: wtedy, gdy cała przyroda zdaje się na nowo chwytać nowy oddech.

 

Skóra

Po zimie skóra jest zwykle zaniedbana. W tym roku bardzo często jest nadmiernie przesuszona, ponieważ więcej czasu spędzamy w domu, we wnętrzach ogrzewanych czy wręcz przegrzewanych. Trzeba więc zadbać o jej odpowiednie nawilżenie i oczyszczenie. Obie te funkcje doskonale spełnia otrzymywany z drzewa arganii żelaznej olej arganowy, znany jako Złoto Maroka.

Ta nazwa w żaden sposób nie jest przesadzona. Olej arganowy nie dość, że bardzo skutecznie nawilża skórę (czyli działa odmładzająco), to jeszcze – co czyni go szczególnie atrakcyjnym – ogranicza, a wielu sytuacjach wręcz zatrzymuje niekontrolowany wzrost zbędnych komórek. Eliminuje więc wypryski na skórze i rozmaite jej nierówności. Najlepiej, jeśli postać płynną oleju można uzupełnić olejem arganowym w kapsułce: wtedy takie same procesy, jak na powierzchni skóry, mogą zostać zainicjowane we wnętrzu organizmu, co jest równoznaczne z ograniczeniem ewentualnych procesów nowotworzenia.

Włosy

Trycholodzy – specjaliści od włosów – biją na alarm. Po obecnej zimie włosy większości osób są w stanie wręcz opłakanym. Zamknięcie i typowy dla zimy brak witamin to jedno. Lecz wiele osób, widząc, że w związku z większym niż zwykle bezruchem tyje, zmienia dietę. A dieta ma wielki wpływ na włosy. Czynnik ten jest jednak niedoceniany przez Polaków. Z badań przeprowadzonych w ramach programu „Polak u trychologa” wynika, że jedynie 17 proc.ankietowanych wiąże swój sposób odżywiana z kondycją włosów.

Jak mówi trycholog dr Anna Mackojć, w tej chwili w wyniku niewłaściwej diety związanej z chęcią utraty zbędnych kilogramów w Polsce często pojawia się łysienie telogenowe. Objawia się ono nasilonym wypadaniem włosów, zmniejszeniem się obwodu włosa, jak również jego większą kruchością.

– Problemem jest chęć eliminacji glutenu z pożywienia – stwierdza dr Mackojć. – Jeśli dochodzi do tego bez włączenia zbóż bezglutenowych, pojawia się niedobór witaminy B, cynku, selenu i błonnika. Te niedobory nieuchronnie wiodą do osłabienia reakcji energetycznych umożliwiających podział komórkowy macierzy włosa. Dodatkowo może to prowadzić do stanów zapalnych owłosionej skóry. Co więcej – zbyt małe ilości błonnika, którego źródłem są zboża, wpływają na zmianę flory bakteryjnej zasiedlających przewód pokarmowy i jelita. Natomiast to zaburzenie też może prowadzić do wypadania włosów.

Radą jest suplementacja witaminami z grupy B oraz preparatami utrzymującymi odpowiednią równowagę flory jelitowej. Ważne jest też stałe dostarczanie błonnika pokarmowego z innych źródeł niż zboża.

- Inne konsekwencje ma dieta wegetariańska, która też często jest wprowadzana z myślą o utracie wagi – mówi dr Mackojć. – Staje się ona w tej chwili szczególnie modna wśród dzieci i młodzieży. Należy sobie jednak zdawać sprawę z tego, że jest to prosta droga do zbyt małej ilości żelaza i ferrytyny w organizmie. To natomiast znacznie osłabia włosy. Przy tego rodzaju diecie, która eliminuje również ryby, ma miejsce niedobór kwasów omega-3, które w normalnych warunkach zapewniają produkcję przeciwzapalnych cytokin. Owe cytokiny utrzymują owłosioną skórę w dobrej kondycji. Gdy ich brakuje, pojawiają się procesy zapalne, prowadzące do utraty dużej ilości włosów.

Tu radą może być także odpowiednia suplementacja – nasionami chia będącymi roślinnym źródłem kwasów omega-3 oraz witaminą B12 podnoszącą ilość żelaza w organizmie. Praktyka trychologów sugeruje, że istnieje wyraźna korelacja między ilością spożywanych produktów zawierających witaminę B a utratą włosów. Im mniej tej witaminy, tym intensywniejsze łysienie. Badania na ten temat trwają.

 

Zęby i jama ustna

W okresie pandemii godna polecenia jest pielęgnacja zębów i jamy ustnej pastą do zębów zawierającą vilcacorę. Pasta ta wykazuje bowiem wysoką aktywność przeciwbakteryjną i antywirusową. Vilcacora dezynfekuje śluzówki dziąseł i jamy ustnej, a przez to zamyka jedną z głównych dróg możliwej infekcji. Gdy czyszczenie zębów tą pastą trwa kilka minut, dochodzi do czegoś w rodzaju inhalacji górnych dróg oddechowych wyciągami z vilcacory, co ma na nie bardzo dobry wpływ. Optymalnym rozwiązaniem zdaje się być mycie zębów pastą z vilcacorą nie tylko po posiłkach, lecz – w celach dezynfekcyjnych – także między nimi. Kiedyś w celach dezynfekcyjnych stosowano tzw. „pędzlowanie” gardła. Teraz za pomocą pasty z vilcacorą można „pędzlować” (a właściwie szczotkować) jamę ustną.

 

Nerki i wątroba

- Z kolei dla oczyszczenia wnętrza organizmu podstawowe znaczenie ma odpowiednie zadbanie o jego dwa główne filtry – nerki i wątrobę – mówi dr Janusz Zdzitowiecki. – Ma to o tyle istotne znaczenie, że po oczyszczeniu znacznie wzrasta sprawność tych narządów. Łatwiej też zachodzą wszelkie procesy terapeutyczne, a przyjmowanie suplementów diety staje się bardziej efektywne. Farmakopea południowoamerykańska ma w tej mierze szczególnie dużo do zaoferowania. To prawda. Nerki i wątrobę bardzo dobrze oczyszczają dwie rośliny z Andów – manayupa i hercampuri

Żyj Długo